
Urodzony 10 października 1978 roku w Gdańsku.
Absolwent III LO „Topolówki”, w 2003 roku ukończył filologię polską na UG, a w 2008 roku obronił pod kierunkiem prof. dr. hab. Zbigniewa Majchrowskiego pracę doktorską pt. Figura ulicy w literaturze polskiej po 1918 roku. Pracownik Zakładu Teorii Literatury i Krytyki Artystycznej w Instytucie Filologii Polskiej na UG.

na przykład Ryszard Tarasiewicz ze Śląska Wrocław. niewysoki, szopa włosów nad czołem, bardzo silne uderzenie z dystansu. te strzały nazywano spadającymi liśćmi dębu. piłka

„Litwo ojczyzno moja” – to zdanie z inwokacji Mickiewicza brzmi dla dzisiejszych maturzystów jak abstrakcja. Nie inaczej było dla pokoleń wychowywanych w PRL-u, w kraju

Bożepole (2020) /Pomorze Na stacji w Bożympolu wysiada się właściwie w szczerym polu, a droga w szpalerach drzew prowadzi do lasu, w pasmo wysokich morenowych wzgórz. Tak wysokich,


Pieszo podróżowano od zawsze, nieraz z powodów bardzo trywialnych – czasami nie było innej możliwości, żeby dotrzeć do celu wędrówki. W średniowieczu piechur jest przede wszystkim

Zostałem sam w pokoju. Tyle się tu wydarzyło. To tu siedzieliśmy z Chrisem „Mookim”, Mauro i innymi, tu Charles opowiadał o swojej podróży dookoła

Pisarstwo Barbary Piórkowskiej rozwija się powoli, ale konsekwentnie. Poezja i proza pozostają w nim wobec siebie komplementarne, wzajemnie się uzupełniają, czerpią z siebie soki,

Właściwie nie prowadziło się z Koreańczykami prywatnych rozmów. Zazwyczaj nie wiedziało się o nich nic. Pracownicy Chopolu, tak jak wszyscy Koreańczycy musieli odpracować odpowiednią ilość

Piątym szczepem litewskim, może najmniej licznym, byli właśnie Jadźwingowie. Lud ten dziki, napastniczy i bitny, ze swego gniazda (którem były bagniste puszcze

jest początek lat dziewięćdziesiątych, wczesna era komputerów szesnastobitowych. Krzyś Kubeczko pisze list do redakcji „Top Secretu”. problem jest godny średniowiecznego rycerstwa:

Jadąc autobusem do Moskwy można było poczuć przedsmak wielkich przestrzeni. Im dalej na wschód, tym mniej ludzi. Już Łotwa wydawała się wyludniona.

sztachety płotu jak zęby staruszki, całe z próchna, wystarczy poruszyć i otwiera się droga do starego ogrodu. Pan Bóg nakleił plastry światła na kurz

„Bo to wcale nie to samo znać Iwaszkiewicza czy Ważyka – każdego starego poetę w końcu, którego obdarza się szacunkiem – z lektur, z jego dzieła a stykać się



W tym roku zobaczyłem na własne oczy kilka osób, krajobrazów, domów, których do tej pory nie miałem jakoś możności zobaczyć. (…) Jakoś tak dziwnie się uchowałem,