Co wypada

deszcz, ten się wypada do ostatniej kropli. gdzie

byłem, no,  nad ulicą puszczaliśmy zapałki

z prądem. tak wypadło. trzeba przecież

skorzystać że z deszczu na chodniku

powstają nowe kontynenty.

 

a wczoraj to wpadł do mnie kolega, pożyczył

sobie moich żołnierzy, tak sobie cicho pożyczył,

dopiero jak wyszedł zobaczyłem, że brakuje

kilku komandosów brytyjskich.

 

tak, wiem nie wypada pisać o wszystkim i o niczym,

ale ja jeszcze nie piszę,  ja mówię, na  początku

były słowa, których nikt nie  układał. jestem

przecież tylko  małym puzzlem i dopiero

potem ułożę się w siebie, takim jakim

 

mnie znacie.

 

 

Fot. Artur Nowaczewski

arturnowaczewski · Wiersze

Artur Nowaczewski

Artur Nowaczewski

Urodzony 10 października 1978 roku w Gdańsku.

Absolwent III LO „Topolówki”, w 2003 roku ukończył filologię polską na UG, a w 2008 roku obronił pod kierunkiem prof. dr. hab. Zbigniewa Majchrowskiego pracę doktorską pt. Figura ulicy w literaturze polskiej po 1918 roku. Pracownik Zakładu Teorii Literatury i Krytyki Artystycznej w Instytucie Filologii Polskiej na UG.

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn

Pozostałe wpisy

Żaba

ze wszystkich Twoich stworzeń pełzających najbardziej ukochałem żabę. znalazłem ją w nocy na środku parkingu – życie wilgotne jeszcze, dopiero co opięte w kształt. w dłoni

Czytaj więcej >>

Dziadek, Bałtyk, Wieczno

         Morze? Długo jedynie dystans, niechęć, obawa. Wszystko z powodu ekologicznej katastrofy. Z dzieciństwa zapamiętałem najbardziej obraz zwałów czarnych, śmierdzących glonów, wymieszanych z wyrzucanymi

Czytaj więcej >>

Być flâneurem w Gdańsku

Po II wojnie światowej Gdańsk znalazł się w granicach Polski, ale jedynie kilka procent przedwojennych mieszkańców pozostało w mieście. Niemców wysiedlono, gdańska polonia została

Czytaj więcej >>

Noc Mleczna

rosłem i rosłem. a śladem moich spojrzeń i miniętych ulic coś rosło we mnie. słońce świeciło, padały deszcze, chciałem pomieścić w pamięci każdy listek, każdy liszaj

Czytaj więcej >>

Ulica Batorego

 sztachety płotu jak zęby staruszki, całe z próchna, wystarczy poruszyć i otwiera się droga do starego ogrodu. Pan Bóg nakleił plastry światła na kurz

Czytaj więcej >>

Bożepole (2020) / Kaszuby

Bożepole (2020) /Pomorze Na stacji w Bożympolu wysiada się właściwie w szczerym polu, a droga w szpalerach drzew prowadzi do lasu, w pasmo wysokich morenowych wzgórz. Tak wysokich,

Czytaj więcej >>

Literacki mit Gdańska po 1945 roku

 Czy istnieje literacki mit Gdańska? Wyobrażenie miasta, które narzuca się tak silnie, że kształtuje wyobraźnię jego mieszkańców? Czy w konfrontacji z gdańską przestrzenią doświadczamy „mitycznej przemocy”?

Czytaj więcej >>
Aot. Artur Nowaczewski mapa

Mapa

Zapodziała się na kilka lat, a teraz się odnalazła. Mapa Polski, na której od dzieciństwa (tj. od roku 1986) zaznaczam miejsca, w których byłem. I tak to się zawsze odbywało – chciałem

Czytaj więcej >>

Leon Zawodowiec

1. przychodzę do ciebie mała i bezbronna, otwórz proszę, otwórz, wniosę ze sobą ciemność swojego domu, wniosę w ciebie swojego ojca, jego krzyk otwórz,

Czytaj więcej >>

Amsterdam

kiedyś kończy się każda noc i każde spadanie. jeszcze raz zwycięża lot. znów burzy się krew i rwie się głos aby śpiewać

Czytaj więcej >>