
Urodzony 10 października 1978 roku w Gdańsku.
Absolwent III LO „Topolówki”, w 2003 roku ukończył filologię polską na UG, a w 2008 roku obronił pod kierunkiem prof. dr. hab. Zbigniewa Majchrowskiego pracę doktorską pt. Figura ulicy w literaturze polskiej po 1918 roku. Pracownik Zakładu Teorii Literatury i Krytyki Artystycznej w Instytucie Filologii Polskiej na UG.
Sudety niby Tatry, miasto niby Zakopane – pluszowe psy i ciupagi, samurajskie miecze z napisem „Karpacz”. To był jeden z fragmentów listopada, kiedy przybywało
sztachety płotu jak zęby staruszki, całe z próchna, wystarczy poruszyć i otwiera się droga do starego ogrodu. Pan Bóg nakleił plastry światła na kurz
Gdy znajdziemy się w katedrze w Oliwie, oczywiście uwaga kieruje się ku ołtarzowi głównemu i słynnym organom. To one przyciągają uwagę wiernych i odwiedzających katedrę turystów.
„Bo to wcale nie to samo znać Iwaszkiewicza czy Ważyka – każdego starego poetę w końcu, którego obdarza się szacunkiem – z lektur, z jego dzieła a stykać się
Pięć lat temu wybrałem się tu na majówkę. Gdzieś koło „świętego miejsca” – pozostałości starego grodziska w okolicach Łęczy zgubiłem szlak. Gdy go
Wyjrzałem za okno i już wiedziałem, że będzie dobrze. Na ciemnym jeszcze niebie widać było gwiazdy. Ani jednej chmury. Na gałęziach kosodrzewin osiadł pierwszy w tym
ze wszystkich Twoich stworzeń pełzających najbardziej ukochałem żabę. znalazłem ją w nocy na środku parkingu – życie wilgotne jeszcze, dopiero co opięte w kształt. w dłoni
na przykład Ryszard Tarasiewicz ze Śląska Wrocław. niewysoki, szopa włosów nad czołem, bardzo silne uderzenie z dystansu. te strzały nazywano spadającymi liśćmi dębu. piłka
Hillary ojciec chwytał się wielu zajęć, ale odkąd zgłosił się do wojska (rana pod Gallipoli, przestrzelony nos) otrzymał stopień sierżanta i ciężką rękę. bicie
Wyglądał inaczej – niż wieszcz i niż on sam na funkcjonujących jeszcze wtedy w prasie zdjęciach z okresu ascetycznego. Nie miał strzechy Paderewskiego, a nawet Mickiewicza,
„Litwo ojczyzno moja” – to zdanie z inwokacji Mickiewicza brzmi dla dzisiejszych maturzystów jak abstrakcja. Nie inaczej było dla pokoleń wychowywanych w PRL-u, w kraju
znaczy piszesz o czym? o Jakubie Paganelu. o kim? O profesorze Paganelu z Dzieci Kapitana Granta – znajduję go we mgle na mostku w postaci konika polnego. konika?
Czy istnieje literacki mit Gdańska? Wyobrażenie miasta, które narzuca się tak silnie, że kształtuje wyobraźnię jego mieszkańców? Czy w konfrontacji z gdańską przestrzenią doświadczamy „mitycznej przemocy”?
1. przychodzę do ciebie mała i bezbronna, otwórz proszę, otwórz, wniosę ze sobą ciemność swojego domu, wniosę w ciebie swojego ojca, jego krzyk otwórz,
rosłem i rosłem. a śladem moich spojrzeń i miniętych ulic coś rosło we mnie. słońce świeciło, padały deszcze, chciałem pomieścić w pamięci każdy listek, każdy liszaj
Po II wojnie światowej Gdańsk znalazł się w granicach Polski, ale jedynie kilka procent przedwojennych mieszkańców pozostało w mieście. Niemców wysiedlono, gdańska polonia została