jest początek lat dziewięćdziesiątych,
wczesna era komputerów szesnastobitowych.
Krzyś Kubeczko pisze list do redakcji „Top Secretu”.
problem jest godny średniowiecznego rycerstwa:
wyższość Atari XL/XE nad Commodore 64,
nieprzemijalna funkcjonalność kaset
wobec ekspansji dysków elastycznych.
Krzyś, pomimo licznych usterek jest wierny
swojej skromnej atarynce, rzuca rękawicę
wszystkim właścicielom pecetów, fanatycznym
wyznawcom ZX Spectrum i boskiej Amigi:
ja to do PC nic nie mam, to jest taki sztuczny
sprzęt, zero atmosfery 1001 sposobów
na uruchamianie każdej gry inaczej,
sranie i mazganie jak to mówił Pan Kleks.
bursztynowe komnaty starych labiryntówek,
monochromatyczna zieleń kanciastych ogrodów,
gdziekolwiek Krzyś pojawi się pod postacią
małej ruchliwej mrówy, otwierają się przed nim
zapomniane zakamarki wyobraźni, gniazda światów
splecione bluszczem pikseli. właśnie tam przenoś
Panie Boże jego duszę utęsknioną i wgraj ją
w nieśmiertelność. niech trwa.
*Krzysztof Piotr Kubeczko (1978 – 1999). Najsłynniejszy czytelnik pierwszego polskiego miesięcznika o grach komputerowych „Top Secret”, działał aktywnie na scenie Atari. Mieszkał w Gdańsku.
Fot. Artur Nowaczewski