Leon Zawodowiec

1.

przychodzę do ciebie mała i bezbronna,

otwórz proszę, otwórz, wniosę

ze sobą ciemność swojego domu,

wniosę w ciebie swojego ojca, jego krzyk

otwórz, muszę w tobie zamieszkać,

w tobie usnąć, złożyć wszystkie sny

inaczej mnie nie będzie, inaczej

coś mi się stanie, otwórz, otwórz drzwi,

musisz przecież coś czuć kiedy widzisz

jak płaczę, przyniosłam ci mleko,

zmartwiłeś się moim podbitym okiem.

a teraz, teraz już wszystko

od ciebie zależy, musisz podjąć ryzyko

potrzebujesz mnie Leo, otwórz please

(I otwiera, otwiera przecież zawsze

i przegrana jest ta walka, zawsze ulegnie

małym dziewczynkom. przecież dla nich

bije jego siła i wrażliwość,

odtąd będziemy razem mała świnko)

2.

w skwarze asfalt się podnosi do sierpniowego

nieba, drży powietrze, kiedy wchodzą

w kadr, on wielki, stawia milowe kroki,

w futerale gitary niesie eksplozję desperado

ona malutka, energiczna kobietka,

przejęłą władzę nad jego skrzydłokwiatem,

Facet jest wielki jak Empire State,

ale w jej rękach to miękka łodyga,

to jasne! tak być musi: Jean Reno

będzie galernikiem małej Kozety,

Paryż to Manhattan!

3.

mówi Javert: ślepy jak litera. pies

powołany żeby ścigać wścieklej niż inni

aby zdzierać maski i nazwiska,

możecie do mnie mówić inspektorze

albo Porfiry Porfirowiczu i żadnej pary z ust,

żadnej pary ze słów. czarne jest czarne,

zero odcieni, mętnych szarości.

Bóg wybacza, Javert nigdy!

jestem karzącą ręką prawa.  (uwielbiam

Beethovena, te chwile ciszy przed burzą!).

lecz gdy wszystko jest dopięte i pozostaje

w pełnej gotowości… wtem!

na podłogę wypada mały guziczek,

dokąd to toczysz się mały guziczku,

srebny guziczku, który nie chcesz zamilknąć

i ośmieszasz nasz mundurowy majestat?

przywołuję cię do porządku. baczność!

ściągnij mi tu wszystkich. natychmiast.

everyone!!! tak krzyczę, (srogość, panie

srogość!) ale i tak wiem, że sprawa

jest przegrana wszystko na nic.

ten mały guziczek, pierdolony guziczek

będzie grzmiał na wieki.

 

Fot. Artur Nowaczewski

arturnowaczewski · 9.Leon Zawodowiec

Artur Nowaczewski

Artur Nowaczewski

Urodzony 10 października 1978 roku w Gdańsku.

Absolwent III LO „Topolówki”, w 2003 roku ukończył filologię polską na UG, a w 2008 roku obronił pod kierunkiem prof. dr. hab. Zbigniewa Majchrowskiego pracę doktorską pt. Figura ulicy w literaturze polskiej po 1918 roku. Pracownik Zakładu Teorii Literatury i Krytyki Artystycznej w Instytucie Filologii Polskiej na UG.

Share on facebook
Facebook
Share on twitter
Twitter
Share on linkedin
LinkedIn

Pozostałe wpisy

Pielenie ryżu i bryłka cukru

Właściwie nie prowadziło się z Koreańczykami prywatnych rozmów. Zazwyczaj nie wiedziało się o nich nic. Pracownicy Chopolu, tak jak wszyscy Koreańczycy musieli odpracować odpowiednią ilość

Czytaj więcej >>

Być flâneurem w Gdańsku

Po II wojnie światowej Gdańsk znalazł się w granicach Polski, ale jedynie kilka procent przedwojennych mieszkańców pozostało w mieście. Niemców wysiedlono, gdańska polonia została

Czytaj więcej >>

Noc Mleczna

rosłem i rosłem. a śladem moich spojrzeń i miniętych ulic coś rosło we mnie. słońce świeciło, padały deszcze, chciałem pomieścić w pamięci każdy listek, każdy liszaj

Czytaj więcej >>

Amsterdam

kiedyś kończy się każda noc i każde spadanie. jeszcze raz zwycięża lot. znów burzy się krew i rwie się głos aby śpiewać

Czytaj więcej >>

Płynny Monolit

stojąc na mostku wpatruję się w płynny monolit wszystko jeden szum nas pochłonie myślę: kroplo, mogłaś spaść wtedy z deszczem. może wtedy poznałbym

Czytaj więcej >>

Żaba

ze wszystkich Twoich stworzeń pełzających najbardziej ukochałem żabę. znalazłem ją w nocy na środku parkingu – życie wilgotne jeszcze, dopiero co opięte w kształt. w dłoni

Czytaj więcej >>